zygamaj zygamaj
599
BLOG

Jak powstaje buczenie - eksperyment zbawiciela

zygamaj zygamaj Polityka Obserwuj notkę 16

 

 

Szanowna Pani Hrabino

Pytała Pani w ostatnim liście czy w naszym kraju widać jakieś zmiany na lepsze.

Otóż nie tylko widać ale nawet daje się to słyszeć. Jak to pisał ulubiony Pani poeta „las przyszedł” do miasta. Co prawda w tym przypadku to raczej zabudowania gospodarskie. Jest to najnowszy trend w ekologii, prowadzony przez przepraszam za słowo „zbawiciela”. A zaczęło to się całkiem niewinnie. Otóż rządzący by walczyć z analfabetyzmem w Sejmie wprowadzili do sejmu nowinki elektroniczne, w postaci tabletów. Co prawda wcześniej próbował to do sejmu wprowadzić dawny przywódca partii ludowej ale źle się to dla niego skończyło. Może dlatego, że jak głosiła plotka sam był raczej ładowany elektrycznie i twórcy pożałowali elektroniki odpowiedzialnej za mimikę twarzy i słownictwo, które często na prostym „sio” się kończyło.

W sejmie pomysł z laptopami niektórym tak się spodobał, że jeden z posłów, który nie czytał dokładnie biblii w młodości, chciał wystąpić jako zbawca. To, że pomyliły mu się tablice z dziesięciorgiem przykazań z tabliczką z ruchomymi obrazkami, należy raczej złożyć na sędziwy już wiek posła. Prezentacja tych jedynie słusznych przykazań nie za bardzo się powiodła bo zafascynowany poseł zapomniał o zamianach w młodości z bratem na uczestnictwo w poszczególnych lekcjach szkolnych, a matematyka i prace techniczne to była jedna z tych wymian. W przypadku tego posła należało najpierw organoleptycznie lub przez wysłanych wcześniej zaufanych informatorów zmierzyć a) wysokość mównicy, b) wysokość posła od góry do pasa,  c) wysokość posła ogółem. Nie wdając się w szczegóły należało od c odjąć a, a  wynik porównać z b i uzupełnić różnicę zabierając ze sobą własny jedynie słuszny postument  by rachunki się zgadzały. Niestety nikt tych prostych liczb nie policzył i wyszło jak wyszło. Całość przypominała instalację,  jakby wyglądał biblijny Adam w obecnych czasach. Reasumując gdy się wprowadza nowoczesność nawet w takiej chałupie jak Sejm należy uważać z elektroniką bo niestety może się odwinąć i wyglądać zamiast poważnie - tylko jako gadający listek figowy.

Niestety kłopoty z nowoczesnością odbiły się wyraźnie na psychice i postrzeganiu rzeczywistości naszego jedynego prywatnego zbawiciela. Przyczyniła się do tego w największym stopniu nasza gawiedź, zachwycona coraz ciekawszymi występami zbawcy oraz coraz bardziej ciekawymi teoriami na temat zawartości dynamitu w dynamicie. Już w dawnych czasach gawiedź lubiła igrzyska i często podjudzała swoich idoli okrzykami „dobij”.

Tu nic od tych czasów się nie zmieniło. Aby igrzyska trwały dalej gawiedź zaczęła popierać zbawcę. Zbawca nie za bardzo czytając obowiązkowe lektury, na rzecz dzieł znanego pisarza zapomniał o tragicznej i smutnej historii dosyć znanego gladiatora.

Otóż gawiedź lubi igrzyska, ale na władców nie zawsze chce wybierać zbawców, a nawet jak się pomyli to może dać niezłego kopa, szczególnie wtedy gdy nogi nie potrzeba zadzierać zbyt wysoko.

Pani Hrabino

Ponieważ eksperymenty z nowoczesnością nie dały zbyt widowiskowych rezultatów, zbawiciel kazał swoim podzbawicielom streścić dokładnie dzieje innego zbawiciela i zauważył rozsądnie, że w czasach gdzie nie było elektroniki i Internetu, całkiem prosto można do tego używać podpodzbawicieli. Ponieważ definicja podpodzbawiciela jest Pani całkiem obca to pragnę wyjaśnić, że podpodzbawiciel to złożona sterowalna jednostka osobowa pragnąca zmienić status z podpodzbawiciela na podzbawiciela. Taka jednostka jest w stanie zrobić wszystko byle zostać podzbawicielem.

Zbawiciel zauważył mianowicie, że otrzymany ostatnio w podarku elektroniczny, zastępczy, łaciaty prezent dużo ryczy,  ale jego zdolności motoryczne są bardzo ograniczone, można zastąpić podpodzbawcą i to w dużej ilości. Taka jednostka po pierwsze może być kierowana w dowolnym kierunku, a co najważniejsze potrafi wydawać podobne odgłosy i nie potrzebuje paliwa bo sama się w nie zaopatruje. Co najważniejsze jednostki takie można zaprogramować na hasło a i nagrodę można tylko obiecać. Jestem tylko bardzo zmartwiony, że ten eksperyment ogranicza się tylko jak na razie do tzw „ziemi poświęconej” ale nie należy się martwić – odgłosy są jak najbardziej realne a najcenniejsze jednostki dostały także element wydzielania cieczy z jamy gębowej co dobrze świadczy o rozwoju eksperymentu pod hasłem „hodowco teraz mieszkasz w mieście i krowy są z tobą nareszcie”

Ponieważ eksperyment przeszedł już fazę pierwszych zastosowań obiecuję Pani w niedługim czasie przekazać wyniki następnych ciekawych rozwiązań proponowanych przez naszego nowego zbawiciela.

Łączę wyrazy szacunku i trochę pretensji za to, że zamiast stawiać na zajazdy, trzeba było parę szkół wybudować.

zygamaj
O mnie zygamaj

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka